Witaj na stronie GOK Końskowola   Click to listen highlighted text! Witaj na stronie GOK Końskowola
W najbliższą sobotę 5 marca, o godz. 16:00 zapraszamy do GOK-u na wernisaż wystawy malarstwa Katarzyny Filipczak. 

Pani Katarzyna Filipczak (Filka) urodziła się w 1972 r. w Puławach. Ukończyła studia magisterskie – filologię słowiańską na Uniwersytecie Warszawskim oraz podyplomowe – pedagogikę opiekuńczą na UMCS w Lublinie. W czasie studiów pracowała przez pewien czas w Bibliotece Instytutu Slawistyki PAN w Warszawie, później w Bibliotece Lubelskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Końskowoli. Odbyła wiele podróży do Rzymu, (gdzie miała zaszczyt bardzo blisko poznać Panią Lucianę Frassati-Gawrońską), wyjeżdżała także do Londynu.
Swoje pierwsze kroki malarskie stawiała w 2017 r. Najpierw były to pastele suche, ale tak naprawdę „odnalazła się” dopiero w technice olejnej. Podejmuje różnorodną tematykę: portretuje ludzi, uwiecznia piękno przyrody i architektury.
Od niedawna cieszy się z członkostwa w Polskim Stowarzyszeniu Nauczycieli Plastyków z siedzibą w Lublinie. Wraz z innymi członkami Stowarzyszenia uczestniczyła w wystawach zbiorowych z cyklu „Barwą i kreską”. Brała również udział w innych wystawach zbiorowych m.in. w „przeglądzie puławskiego środowiska artystycznego 2021”.
Swoją twórczość zaprezentowała na wystawach indywidualnych:
2019r. – „Pastele” – w Bibliotece Miejskiej w Puławach,.
2021r. – „Mój świat” – w Wojewódzkim Ośrodku Kultury w Lublinie,
2021r. – „Malarstwo” – w Galerii „Piwnica” w Młodzieżowym Domu Kultury w Puławach,
2021r. – „Malarstwo” – w Osiedlowym Domu Kultury „Junior” w Puławach.
Chociaż maluje stosunkowo niedługo, to poświęciła się tej pasji bez reszty.

„Próbując coś powiedzieć na temat mojego malowania i malarstwa w ogóle, chyba znajduję więcej pytań niż gotowych recept, a pytania mnożą się i mnożą… Co sprawia, że ludzie stają się malarzami? Co ich inspiruje ? Gdyby ktoś zadał nam pytanie: jaki kolor ma życie, jak je przedstawić na obrazie? Co odpowiedzielibyśmy? Może dalibyśmy mu do dyspozycji trzy podstawowe kolory niebieski, żółty i czerwony, z ich niemalże nieskończoną możliwością wzajemnego przenikania się i mieszania, by wybrał według niego właściwe rozwiązanie, a odcieni kolorów jest tak wiele, jak ludzkich losów. A co obrazują barwy? Czy czerwień maków jest taka sama jak czerwień krwi poległych Polaków, albo czy biel słońca jest podobna do bieli śniegu ? Czy malarstwo jest odzwierciedleniem rzeczywistości, czy raczej naszych marzeń i snów ?
Pamiętam, że od dzieciństwa fascynowały mnie obrazy mistrzów, nie znałam wtedy nazwisk twórców ani tytułów dzieł, ale do dziś pamiętam wrażenia jakie na mnie wywierały – zachwyt i fascynację… Inspirujące dla artysty z pewnością może być mnogość ludzkich charakterów i osobowości czego wyrazem są liczne portrety; w mojej twórczości zajmują one bardzo ważne miejsce. Chętnie portretuję najbliższych. Niektórych z Nich nie ma już wśród nas – mogę jedynie uwiecznić Ich na obrazie. Natomiast Ci, którzy dzielą ze mną swój los – są nieustannym źródłem natchnienia. Ale na moich obrazach jest również wiele osób nieznajomych – ich historię pozostawiam wyobraźni odbiorcy.
Otoczenie, w którym przebywamy na pewno ma wpływ na to kim jesteśmy, na nasze działania. Ja urodziłam się i mieszkam w mieście, w którym historia w pewien sposób przeplata się z magią. Nie bez powodu Puławy zyskały miano „Polskich Aten” i na przełomie XVIII i XIX wieku stały się ośrodkiem konkurencyjnym dla Warszawy. Na niektórych moich obrazach można znaleźć budowle ogrodowe powstałe w przylegającym do pałacu parku. Na pewno na moje malowanie miał wpływ nieustanny kontakt z naturą. Razem z Jasiem, moją drugą Połówką wędrowaliśmy po szlakach Roztocza, urządzaliśmy sobie spływy pontonowe majestatyczną Wisłą lub krętym Wieprzem, gdzie zza każdego zakrętu wyłania się inny krajobraz. Widok rozbiegającego się po wodzie światła, wschodzącego słońca albo mgły nad Wisłą na długo pozostają w pamięci. Może stąd właśnie chęć utrwalenia urody świata, chęć zatrzymania ulotnej chwili, ukazania jego bogatej kolorystyki.
W świecie przedstawionym w moich pracach próżno szukać szarości i smutku. Jest za to mnogość kolorów, które są mocne, zdecydowane, często przejaskrawione. Zarówno na obrazach, jak i w życiu poszukuję pogody, optymizmu, ale też spokoju. Chyba mogę uznać moje malowanie za pewnego rodzaju terapię, za ucieczkę od zgiełku świata. Staram się ukazywać przyrodę, ludzi, architekturę widziane moimi oczami. Mimo iż mam już za sobą pierwsze kroki czy raczej kroczki w tej dziedzinie, wciąż jestem świadoma swoich niedostatków i braków, które staram się pokonywać pasją i pracą. Malarstwo jest takie fascynujące!”.

Click to listen highlighted text!