Witaj na stronie GOK Końskowola   Click to listen highlighted text! Witaj na stronie GOK Końskowola

W Walentynki i jednocześnie 107 rocznicę urodzin Mariana Sułka publikujemy fragment jego pamiętników.
To czuły zapis pokazujacy  rodzinę autora, jego pracę, młodość, pierwsze zauroczenia…
Gdzieś w tle rozgrywają się działania wojenne…

Odkrywajcie Państwo z nami wspomniemnia z przeszłości dziadka Mariana.

Całość wspomnień już wkrótce ukaże sie w najnowszym „Kajecie Końskowolskim”

Z dalekiej przeszłości – pamiętnik dziadka Mariana

W tym pamiętniku umieszczę w skrócie te fakty, które najbardziej odbiły mi się w pamięci i które dość często jeszcze wspominam. 

W piątej klasie nauka nie szła mi tak gładko, jak wpierw, gdyż małą trudność sprawiał mi język niemiecki i ukraiński, te dwa nowe przedmioty zabierały mi więcej czasu, niż oddawałem się innym przedmiotom. Nauka moja szła dość wolno i ciężko tak, że inni zaczęli mię wyprzedzać. Choć warunki materialne miałem trudne to, zacząłem się na tyle starać, że po krótkich wakacjach zrównałem się z kolegami, a nawet zacząłem szybko wymijać tych, co byli ode mnie pierwsi. Te wszystkie postępy zawdzięczam koleżance, która mi dużo dopomogła.
Obecnie wspomnę kilka słów o niej, na imię jej było Tadzia.
Oczy jej czarne nadawały miłe i szlachetne spojrzenie, twarz pociągła, usta maleńkie nadawały jej miły obraz twarzy. A gdy się śmiała pokazywała swe białe, zdrowe ząbki, które wyglądały jak perły. A gdy się śmiała to dołeczki na jej buzi występowały a koloru zdobywała niby świeżą dojrzałą wiśnią. Jednym słowem muszę przyznać była urocza. Od niej to pobierałem lekcje niemieckiego i ukraińskiego, przez całe dwa miesiące, a działo to się już, gdym miał wstępować do 7mej klasy. W 7mej byliśmy razem i tu ona poczęła mi dawać książki do czytania, lecz nie były to książki naukowe, lecz romanse, naukę opędzałem jak mogłem, nie dawałem się wyprzedzić, ale muszę zaznaczyć, że i romans nie ustępował nam z drogi. Lecz czas mijał szybko i nadeszła chwila, że musieliśmy się rozstać, ona pojechała na dalsze studia do Krzemieńca, ja natomiast do warsztatu [ojca].

 […] Zimą, mając więcej wolnego czasu, zapisałem się do związku strzeleckiego. Mile czas mi schodził – gry i zabawy były na porządku dziennym. Tak zeszło do dnia 12go stycznia roku pańskiego końcowego 36go, w tym to dniu odbyła się u nas w świetlicy zabawa strzelecka, na którą przybyła młodzież z okolicznych wiosek.

Zabawa była świetna, toczyła się miłymi wołyńskim trybem, toteż byłem bardzo zadowolony i czułem się bardzo wesół. W tańcu zapoznałem się z panienką M.M., która bardzo przypadła mi do gustu – i z nią to najwięcej się bawiłem. Po skończonej zabawie odeszliśmy do domu. Często spotykałem się z nią, czy to na zabawach towarzyskich, czy też w innych tam znanych mi okolicznościach. Z biegiem czasu brat jej poślubił mą siostrę, wtedy to i dla mnie była lepsza okazja odwiedzić ją i posłuchać jej szczebiotu, gdyż usta jej nigdy się nie uciszały. […]

 

Nota biograficzna Mariana Sułka.

Marian Sułek urodził się 14 lutego 1916 r. w Pożogu, a zmarł 2 czerwca 1988 r. w Elblągu. Pochowany jest na Cmentarzu Komunalnym „Dębica” w Elblągu.

Jego rodzicami byli Ignacy Sułek (ur. 30 lipca 1882 r. w Pożogu, zm. 15 lipca 1948 r. w Cieplicach) i Stefania z d. Antoszewska (ur. 25 października 1889 r. w Pożogu;  zm. 30 kwietnia 1942 r. w Kozinie (obecnie Ukraina)). Ignacy Sułek i Stefania z d. Anto(a)szewska wzięli ślub w Końskowoli 13 listopada 1906 r. Dziadkami Mariana ze strony ojca byli Antoni Sułek ur. 1830 r. w Pożogu i Agnieszka Oleśkiewicz ur. 1842 r. w Borysowie, którzy zawali akt małżeński 14 listopada 1859 r. Dziadkami Mariana ze strony matki byli Wincenty Anto(a)szewski i Agnieszka Kapłon.

Marian miał 5 rodzeństwa. Starszego brata Wacława (ur. 29 września 1908 w Pożogu, zm. 16 marca 1979 r. w Cieplicach), starsze siostry Zuzannę (ur. 1 grudnia 1910 r. w Puławach, zm. 29 grudnia 1999 r. we Frýdlancie (Czechy)) i Pelagię (ur. 27 lipca 1913 r. w Kalinówce, zm. 28 września 1994 r. w Gdańsku) a także dwóch młodszych braci Juliana (ur. 3 lutego 1919 w Pożogu, data śmierci nie znana z powodu jego zaginięcia) i Aleksandra (ur. 13 czerwca 1921 w Pożogu, zm. 16 maja 1996 r. w Gdańsku).

4 lutego 1948 r. w kościele rzymskokatolickim w Klementowicach wziął ślub z Jadwigą z  d. Gabryjołek (ur. 20 lipca 1927 r. w Bochotnicy – zm. 20 czerwca 2018 w Elblągu; córka Petroneli z d. Seroka i Bolesława Gabryjołka).

Doczekali się 5 dzieci syna Henryka (ur. 10 lipca 1949 w Cieplicach) i Tadeusza (ur. 20 października 1951 roku w Elblągu), córki Bogumiły (ur. 26 września 1955 w Batorowie), syna Jerzego (ur. 10 czerwca 1957 w Elblągu) i Edwarda (ur. 30 września 1961 w Elblągu). Ich dzieci obdarowały ich łącznie 11 wnuczętami. Liczba prawnucząt wzrasta z roku na rok.

Click to listen highlighted text!